Chciałam dziś opowiedzieć Wam o moim ukochanym podkładzie, który mógłby się Wam dziś i nie tylko przydać:) Każda kobieta chce czuć się pięknie, wyjątkowo i myślę, że ten kosmetyk nadaje się idealnie do tego, by to piękno podkreślić. Jest to mój absolutny hit! O moim faworycie możecie poczytać w dalszej części postu...
Długo szukałam idealnego podkładu dla siebie. Używałam różnych- tych z najniższej półki cenowej, a także z tej wysokiej. Miałam swoich ulubieńców, ale dalej poszukiwałam swojego hitu. Wynika to z tego, że mam bardzo duże wymagania odnośnie kosmetyku tego rodzaju. Musi być trwały, nie ścierać się, zapewniać idealne krycie niedoskonałości i przebarwień, ale równocześnie musi wyglądać też na twarzy naturalnie. Nienawidzę efektu maski :).W końcu po wielu latach poszukiwań oto i on! Zużywam już trzecie opakowanie i nie zamierzam na nim poprzestawać.
ASTOR PERFECT STAY FOUNDATION 24H
Jest to mój pierwszy podkład tej firmy i jak się okazało mój ideał. Nie jest to zwykły podkład, ponieważ jego formuła zawiera również bazę. Takie połączenie zapewnia trwały i naprawdę nieskazitelny makijaż. Nie wiem czy wytrzymuje tytułowe 24 godziny, ale aż tyle nie wymagam :) Wystarczy mi, że będzie trwał ze mną od rana do wieczora.
Wszystko o czym mówi i obiecuje producent, naprawdę u mnie ma pokrycie w rzeczywistości. A mianowicie:
- komfort dla skóry
- pory stają się mniej widoczne
- wyrównanie i ujednolicenie kolorytu skóry
- jest długotrwały
Podkłąd jest umieszczony w szklanej dosyć ładnej buteleczce z aplikatorem- pompką. Dzięki niej wyciskamy taką ilość podkładu jaka jest nam potrzebna. Świetne jest to, że nie potrzebujemy go wcale dużo, by pokryć twarz. Jest on naprawdę wydajny. Opakowanie jest też wykonane z solidnego grubego szkła, więc nie ma opcji, by podczas upadku buteleczka się zbiła.
Kolor jaki posiadam to Deep Beige (302), Jest to najciemniejszy odcień z wszystkich możliwych.
Jest ich też nie mały wybór, ponieważ możemy wybierać pomiędzy 6 odcieniami. Kolory są naprawdę ładne i dopasowują się do skóry. Mój nawet, gdy momentami wydaje się za ciemny, to po rozprowadzeniu na twarzy wtapia się po prostu w nią jak kamuflaż :)
Konsystencja jest jak dla mnie dosyć lekka. Świetnie rozprowadza się na twarzy i nie zasycha. Nie tworzy grudek i nie podkreśla skórek. Zapewnia idealne krycie bez efektu maski.
Cena nie należy do najniższych, ale za tą jakość warto wydać pieniądze. Na promocji można go dorwać za około 30 zł :) Dość często w Super Pharm lub rzadziej w Rossmanie.
Tak wygląda podkład na mojej twarzy po około 10 godzinach sprzątania, gotowania i prania :) Czyli warunki ekstremalne :). Z góry przepraszam Was za mój niedorobiony manicure na zdjęciach, ale nie zdążyłam jeszcze zrobić sylwestrowego :P
Podsumowując, to mój ukochany i jedyny podkład i nie zamierzam go już zdradzać z innymi! Mogę go Wam polecić z czystym sercem.
Życzę Wam udanej zabawy Sylwestrowej i też już uciekam kochane!
Buziaki
Marta
Bardzo lubiłam ten podkład. Czy to jest nowa formuła właśnie z bazą? Bo ja używałam kiedyś również z tą samą nazwą jednakże bez bazy. Fakt był bardzo dobry. Też zużyłam około 3 czy 4 buteleczek ale później kupiłam zbyt ciemny i to mnie natchnęło do szukania czegoś innego. Muszę go znów spróbować w odpowiednim odcieniu.
OdpowiedzUsuńhttp://touchofvanity.blogspot.com/
Tak to jest nowa formuła z bazą:) Jest naprawdę świetna, choć nie miałam okazji spotkać się z wersją poprzednią. Musisz koniecznie spróbować tej nowej!:)
Usuń