poniedziałek, 28 grudnia 2015

DIY- MASKA DO WŁOSÓW: JAJKO, OCET JABŁKOWY, GLICERYNA,OLEJ RYCYNOWY- MÓJ HIT!

Witam Was wszystkich serdecznie!
Z racji tego, że od świąt do nowego roku mam wolne w pracy to siedzę i się nudzę :)
Wymyśliłam więc, że dziś także zafunduję moim włosom coś innego niż zwykle.
Padło na maseczkę z półproduktów, a dokładniej z jajka, octu jabłkowego, gliceryny i oleju rycynowego. Muszę Wam powiedzieć, że to mój włosowy hit!


Nigdy wcześniej nie używałam oleju rycynowego solo, nie wiem więc jak spisałby się na moich włosach sam. Patrząc jednak na jego gęstość, myślę, że bez sąsiadów byłby kiepskim pomysłem biorąc pod uwagę problemy z jego zmyciem. Gliceryna jak wiadomo jest humektantem i bardzo dobrze nawilża włosy- czego one w tym momencie najbardziej potrzebują :) Jajko, które jest bogate w proteiny oraz ocet jabłkowy, który pięknie nabłyszcza i domyka łuski włosa.
A teraz proporcje w jakich przygotowałam maseczkę:
  • 1 jajko
  • łyżka octu jabłkowego
  • 5-6 kropel gliceryny
  • 2 łyżki oleju rycynowego
Powiem Wam szczerze, że miałam lekkie obawy co do tej mikstury. Obawiałam się trudności w zmyciu maski ze względu na rycynę. Jednak już po zmieszaniu wszystkich składników przekonałam się, że niepotrzebnie, ponieważ konsystencja wyszła całkiem lekka i przyjemna. 
Zapach niestety nie powala, najbardziej drażniła mnie woń octu. Dało się jednak jakoś przeżyć :) Tragedii nie było. Ja ogólnie z natury wrażliwa na zapachy jestem :).
Ok, co dalej... Włosy zwilżyłam wodą pod prysznicem, a następnie zapakowałam na włosy maskę. Owinęłam w folię a na to jeszcze nałożyłam ręcznik. Po godzinie czasu zmyłam cudo. Powiem Wam, że już podczas mycia włosów miałam wrażenie bardzo miękkich i gładkich włosów. Czuprynę umyłam dwa razy szamponem Garnier Ultra Doux Moc 5 Ziół. Na koniec dosłownie na minutę nałożyłam odżywkę bez silikonów, również Garnier Masło Karite i awokado. Końcówki standardowo zabezpieczyłam silikonowym serum.
Szczerze mówiąc gdy włosy lekko podeschły wydawały mi się sztywne. Nie mogąc doczekać się efektu końcowego (byłam już trochę zawiedziona przez wrażenie suchych włosów), sięgnęłam po suszarkę i chłodnym nawiewem dosuszyłam włosy.
Efekt końcowy naprawdę mnie zadziwił. Na szczęście na duży plus! Włosy stały się sypkie, lejące się i mega błyszczące. 

Myślę, że spokojnie raz na tydzień lub dwa będę wracać do tej maseczki. A może znajdę coś innego co będzie działać jeszcze lepiej na moje włosy? To się okaże. Jak narazie znalazłam jedną z lepszych maseczek domowych po ktorej na prawdę widzę efekty:)
A Wy macie jakieś swoje ulubione i sprawdzone maski wykonywane samodzielnie? 
Pochwalcie się! :)


Pozdrawiam
Marta


8 komentarzy:

  1. Masz śliczny kolor włosów i są takie błyszczące. U mnie olej lniany powoduje, że włosy są miękkie i błyszczące. Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ocet jabłkowy to mój hit, ale jako płukanka po myciu :) Chętnie wykorzystam Twój przepis w przyszłości ;) Wiem, że nie zabrzmi to miło, ale sama jeszcze niedawno przez to przechodziłam- warto byłoby ciachnąć rzadkie końce, bo odbierają fryzurze gęstości. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem kochana i cały czas się do tego przymierzam... Nie chciałabym tylko ciachac od razu wszystkiego ale tak byłoby chyba najlepiej :(

      Usuń
    2. Ja tak sie przymierzałam i przymieeeerzałam. Brałam podcinanie chyba na 3 razy (jeśli Cię to zainteresuje zapraszam do siebie) i powiem Ci, że gdybym od razu pozbyła się większej długości, to mogłoby być nawet lepiej niż jest obecnie ;) ja teraz stawiam na jakość, a nie ilość czy długość. ;)

      Usuń
  3. piękny blask :) sama miałam problem z przerzedzonymi końcami, uwierz mi wyglądały sto razy gorzej niż u Ciebie ! ale podjęłam decyzję, ścięłam 8 cm (!) i teraz wyglądają o niebo lepiej, szczególnie, że mam cienkie włosy. Przynajmniej mam motywację do picia drożdży bo jak najszybciej chce wrócić do poprzedniej długości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też w końcu wybiorę się do tego fryzjera:) Napewno moja fryzura na tym zyska tak jak mówisz. A drożdże piję już trzeci miesiąc i jak go dokończę to zrobię miesiąc przerwy :)

      Usuń